poniedziałek, 5 września 2011

44

TROCHĘ O ODŻYWIANIU
W rozmowach często przewija się kwestia odżywiania. Generalnie w Rosji nie stanowi to większego problemu. Żaden z nas nie miał sensacji żołądkowych eliminujących go z dalszej jazdy. Śniadania na ogół o standardzie europejskim jadaliśmy w hotelach lub zajazdach. Im dalej na wschód tym bardziej śniadania obfitowały w kasze i były zbliżone do obiadu

Naturalnie trzeba było mieć czujność harcerza ;) i odpowiednio się dezynfekować. W Rosji alkoholu podczas jazdy NIET (zero promila!!!) przeto do baku paliwo, a w siebie BURN'a lub RedBull'a i dalej do przodu

Typowy zestaw obiadowy w przydrożnym zajeździe to solianka - zupa ugotowana na wszystkim co pod ręką :), bazą tej zupy może być dowolne;) mięso, ryby, grzyby itp oraz placki zazwyczaj serowe (przynajmniej ja takie dania wybierałem jako dające szansę na dalsza jazdę)




No a wieczorkiem - to po królewsku :)))


Jednak moje prawdziwe syberyjskie menu, które codziennie kilkakrotnie było przeze mnie wybierane i pozwoliło mi w jako takiej kondycji pokonać HARLEY 'em te tysiące kilometrów, to SNICKERS plus COCA COLA :)