Ilekroć przechodzi się przez tą bramę, zawsze dopada dziwna cisza i spokój tego miejsca...
Niemi świadkowie ścielą cieniem swoich koron ochronny parasol nad zgiełkiem dnia codziennego...
Oczy przybyłych patrzą na groby pomordowanych, a widzą obłudę i pustkę słów wypowiadanych...
Plany i tablice kłócą się z haosem wokół tego miejsca...
Ale imiona wyryte w żelazie ożywają w naszej pamięci budzone drżeniem z dzwonu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz