wtorek, 5 lipca 2011

17.

Wczorajszy dzień zaczął się od spotkania z policją na wyjeździe z Czity. Właściwie zostaliśmy zatrzymani ze względów "towarzyskich" :)po to by rozpytać się o cel podróży, obejrzeć motocykle no zrobić pamiątkową fotę

Szutrówki nadal ciągnęły sie przez kilkanaście kilometrów, ale najgorszym to była jazda w tumanach kurzu

Chyba przesadziłem- najgorszym mogą być awarie. Kolega właśnie rozciął gumę na ostrych kamieniach szutrówy i teraz doraźnie naprawia dziurę. Na prowizorycznej naprawie udało się dojechać bo wulkanizatora który sprawę załatwił do końca,

Ja natomiast przydzwoniłem w kamol i urwałem rurę wydechową :(

A wszystko to działo się przy dokuczliwym upale

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz